Każdy rodzic zadaje sobie pytanie. Kiedy powinienem umówić pierwszą wizytę mojego dziecka u dentysty i do kogo mam się udać? Spróbujmy na te pytania odpowiedzieć.
Wiele podręczników akademickich mówi co następuje, im wcześniej tym lepiej, a najlepiej jak pojawią się pierwsze zęby mleczne. No tak, ale u jednego dziecka ma to miejsce w 5-6 miesiącu życia, a u drugiego będzie to w okolicy pierwszych urodzin.
Dodatkowo mamy świadomość, że w przypadku niemowlaka taka wizyta niewiele różni się od wizyty u pediatry ( na szczęście nie ma szczepień, chociaż może szczepionka na próchnicę nie byłaby taka zła, ale jej nie ma).
Wizyta daje więc ograniczoną możliwość oceny stanu jamy ustnej dziecka, które leży mniej lub bardziej spokojnie na kolanach rodzica na fotelu stomatologicznym.
Ktoś oczywiście może powiedzieć „to po co to, na co, szkoda czasu”.
Z takim stwierdzeniem zgodzić się nie mogę.
Ta wizyta jest przede wszystkim dla rodziców, ma ona za zadanie potwierdzić słuszność ich decyzji i działań w zakresie higieny jamy ustnej ich dziecka, dać szansę zadać dodatkowe pytania stomatologowi i dodatkowo jest to „próba” znalezienia kompetentnego stomatologa dziecięcego, który zaopiekuje się Waszym dzieckiem do 18 roku życia.
Dlaczego „próba”?
Drodzy czytelnicy, to nie jest takie proste znaleźć stomatologa dziecięcego:
- nie jest ich aż tak dużo, jak się wydaje ( problem ten dotyczy również pediatrów)
- praca z małym pacjentem wymaga ogromu uważności, empatii, ponadprzeciętnej cierpliwości i niestety z czasem pokłady tych cech ulegają zużyciu i dość często dochodzi do tzw. wypalenia
- po prostu nie każdy się do tego nadaje i nie każdy stomatolog realizuje się w tej specjalności
Tak więc nie zawsze „zaiskrzy” na linii rodzic-lekarz-dziecko i dlatego ważnym jest żeby w takim przypadku poszukać dalej i w konsekwencji znaleźć takiego stomatologa dziecięcego, który będzie dobry i odpowiedni dla Was.
Wiemy już mniej więcej kiedy i gdzie ma się odbyć pierwsza wizyta dziecka u dentysty.
Co dalej?
Wiele artykułów popularno-naukowych nazywa tą wizytę adaptacyjną. I jest w tym sporo prawdy.
Ale…
Dla mnie osobiście (mówię to jako rodzic i lekarz) trudno mówić o pełnej adaptacji w przypadku dziecka kilku, kilkunastomiesięcznego. Taka wizyta jest ważna, ale umówmy się dziecko raczej nie za wiele z niej pamięta. Dopiero na etapie 2-3 lat stomatolog dziecięcy jest w stanie świadomie dla dziecka pokazać mu gabinet, wszystkie „czarodziejskie sprzęty”, plasteliny, dmuchane gadżety imitujące zęby itd.
Ten moment jest mega ważny, ponieważ dziecko uświadamia sobie, że w tym „ciepłym” miejscu są osoby mu życzliwe, które mają zadbać o jego zdrowie.
Stąd wniosek praktyczny.
Niech ta wizyta odbędzie się wtedy, gdy nic się nie dzieje, gdy nie będzie połączona z borowaniem, nakłuwaniem, nacinaniem, bo tylko w takiej sytuacji ma ona walor poznawczy i w pełni nazywa się adaptacyjną.
Na to wszystko Drogi Rodzicu musisz znaleźć czas, chęci i środki.
I powiem więcej, ten zainwestowany czas zaprocentuje, bo gdy pojawi się problem (Tato boli!!!!!!!!!!!!!), to w ciemno wystukujesz numer telefonu i masz Swój kompetentny zespół stomatolog-asystentka, a Ty nie musisz przekonywać dziecka, gdzie idziecie, argumentować, prosić, błagać, przekupywać, tylko prowadzisz je jak po sznurku do „tej miłej Pani/Pana”, która ostatnio pokazywała lasery i pokazywała tą wielką szczotką, jak czyścić zęby. Pamiętasz przecież Skarbie…
Artykuł powstał we współpracy ze specjalistami Ortoprotex.pl